Przybory (Tools)


Elektryczna strugaczka, bardzo pomocne narzędzie zwłaszcza jak się chce wykonywać precyzyjne prace które wymagają nadmiernego strugania ołówków czy kredek, a dzięki niej można to zrobić dużo sprawniej i bez odcisków na palcach.
Tutaj mamy blender, burnisher oraz blender w postaci mazaka. Stosuje to gdy chcę ujednolicić fazę przejścia z jednego koloru kredki do drugiego.
Gumki, nieodłączny element rysowania twarzy / włosów. Tutaj mamy w postaci automatycznej oraz takie mające kształt kredki (normalnie zamiast rdzenia kredki w środku jest gumka). Sam o tym nie wiedziałem dopóki nie przeczytałem w jakiejś książce.
Przedłużki do kredek i ołówków. Pomocne w procesie zużywania kredek do maksimum. 
Emotikon wink
Tutaj mam różne pisaki, mazaki, markery z białym tuszem. Najczęściej używam ich do rysowania włosów na których odbija się światło. Niestety niektóre z nich mają wady, niezbyt dobrze pokrywają kredki. Z tym to jest jak ze Świętym Gralem, ciężko znaleźć pisak przy pomocy którego będziemy idealnie rysować białe, cienkie linie na każdej powierzchni. Trzeba próbować i się nie poddawać. Powyższe mazaki wymagają częstego czyszczenia bo zasychają.
Ołówki jak to ołówki, ja używam automatycznych bo są najbardziej dokładne. Natomiast gdy trzeba narysować jakieś tło na czarno to stosuję te klasyczne od 1B do 6B.
 Wiszer. O tym także się niedawno dowiedziałem. Pomocne gdy chce się ujednolicić szraf ołówka.
Bardzo drogie mazaki, ale i warte swej ceny. Ich barwa jest bardzo żywa, świetne w połączeniu z akwarelami czy piórkiem.
Emotikon winkświetne w połączeniu z akwarelami czy piórkiem.
Standardowe cienkopisy do podkreślania i wzmacniania szczegółów.
Moje ulubione kredki JUMBO.  Najczęstszym kolorem kredek który się zużywa jest kolor czarny więc dużo tego się zużywa.  Mają gruby, twardy rdzeń, który umożliwia jednolite nakładanie barwy na inne warstwy kredek.
Areograf. Ta wersja została kupiona za granicą na giełdzie samochodowej. Nie jest to wersja profesjonalna dla malarzy ale trzeba się cieszyć z tego co się ma.  Nie widzę też sensu nabywania areografów bez sprężarki powietrza ponieważ taki jednorazowy wkład powietrza kosztuje do 30 zł i lepiej jest kupić za 300 zł małą sprężarkę elektryczną w zestawie po 2 pistolety areografu i różne końcówki regulujące strumień powietrza. W dłuższym okresie czasu wychodzi taniej.
Piórka, fajna sprawa do rysowania tuszem. Stosowane do kaligrafii. Ale można sobie także kupić biały tusz i rysować włosy.
To jest ten biały tusz który używam w połączeniu z piórkiem. 
Eraser, czyli gumka elektryczna. Przydatne do wycierania niewielkich elementów. Kredki ciężko jest zetrzeć, a to urządzenie czyści praktycznie do białej kartki. Trzeba  tylko pamiętać aby robić to rozważnie bo można przedziurawić karton
 Tusze, ja używam takich. Czytałem, że są świetne. Szybko schną i mają żywy kolor.
Akwarelki, podstawowy zestaw na plenery. Malutki, przenośny pędzelek oraz rozpylacz wody. Ja używam rozpylacza po perfumach.
 Suche pastele.
Masking, super sprawa w malowaniu akwarelami jak chcemy zasłonić pewne elementy które muszą zostać białe. Nakładamy go wykałaczką i później jak już namalujemy czy rozpylimy wodę to ściągamy silikonową powłokę. Strasznie śmierdzi, więc polecam to robić na dworze albo przy otwartym oknie.
 Pędzle, do malowania farbami olejnymi.
 Farby olejne, do tego trzeba również kupić oleje, z którymi rozrabia się farby.
 Paletka do mieszania farb oraz narzędzie służące do nakładania bądź usuwania nadmiaru farby olejnej.
 Węgiel to szkicowania
Fiksatywa do utrwalania rysunków wykonanych kredkami czy ołówkiem, aby się nie rozmazywały.
Moje kredki, firma Derwent. Polecam te kredki tym którzy chcą trochę wejść na wyższy poziom rysowania. To są takie kredki dla początkujących profesjonalistów. Bardzo łatwo je zamawiać, są praktycznie w każdym sklepie internetowym. Można kupować nawet na sztuki. Warto po zakupie sporządzać sobie listę numerków seryjnych poszczególnych kredek aby później je kompletować jak się zużyją. Coloursofty to bardzo dobra podstawka.
 Artisty również są super ale jak się ma podstawkę coloursoftów. Są tak jakby ich łagodnym uzupełnieniem.
Polycolors. Moje pierwsze kredki naprawdę super. Nie rozmazują się - jest to ich zaleta jak i również wada.
Etui. Świetna sprawa na plenery.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz